-O jesteś..
Dziewczyna nic nie odpowiedziała.
-To ja idę spojrzeć do stajni.
Dziwnie się na nią spojrzałem. Ona tylko do mnie puściła oczko.
-Cześć. - powiedziałem do dziewczyny.
Popatrzyła się na mnie. Usiadłem na fotelu obok kanapy. Głośno wypuściłem powietrze.
-Głupia sprawa była tydzień temu...
-Było minęło.
-Sorry za tą akcję z akcje ze szklanka... - Popatrzyłem się na tamtą ścianę, małe wgniecenie oraz plama po soku, którym zapijałem wódkę. - Nieraz tak mnie ponosi. A chuj i tak Cię to nie obchodzi.
Wstałem i kierowałem się w stronę drzwi.
<Hanne?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz