wtorek, 30 sierpnia 2016

Od Olivier'a do Hanne

-Ch*j wiesz.
-I jak ty w ogóle się odzywasz!
Złapałem ją za ręce i przycisnąłem do siebie. Pocałowałem. Przytuliłem ją do siebie.
-Kocham Cię i nie mam zamiaru Ciebie stracić.
Znów ją pocałowałem. Przycisnąłem ja mocno do siebie i trzymałem jakby cały świat przestał istnieć. Zapomniałem właśnie mój cały świat trzymałem w rękach.
-Jesteś moim całym światem i nigdy Cię już nie puszczę.
 Po kilku minutach puściłem ją i poszedłem do łazienki. Umyłem twarz i ogarnąłem się ze krwi.
Poszedłem do siodlarni. Zobaczyłem tam Harley, która rzuciła się na mnie. Zaczęła mnie zachłannie całować co w pewnym sensie mi się podobało, przyłączyłem się. Ale po chwili się opamiętałem, zobaczyłem Hanne. Która wybiegła z siodlarni, ze łzami w oczach. Wybiegłem ze stajni za nią.
-Hann!
Biegłem za nią.

<Hanne??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy