PIERWSZY DZIEŃ W STAJNI
- super. Koń nie do złamania. - powiedziałam z lekką powagą. - słuchaj, mam sprawę. - zamyśliłam się.
- jaką?
-jeżeli Samanta czuje się odrzucona przez ciebie, to poświęć jej więcej czasu. Jak ci na niej zależy, to idź. - uśmiechnęłam się lekko. Nie chciałam by przeze mnie się pokłócili, a razem na prawdę do siebie pasowali.
Max?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz