PIERWSZY DZIEŃ W STAJNI
-Max. Nie wiem czy ta odpowiedź Ci się spodoba.... - powiedziałam ze smutną miną.
Nastała długa chwila ciszy. Zobaczyłam w oczach Max'a łzy, gdy odwrócił się i chciał zrobić pierwszy krok. Chwyciłam go za bluzę, przyciągnęłam i odwróciłam.
-Ale jeszcze nie dokończyłam.
Rzuciłam się na jego szyję i pocałowałam namiętnie. Gdy skończyliśmy zapytałam:
-Taka odpowiedź Ci pasuje? Oczywiście, że TAK!
Znów się pocałowaliśmy. A wszyscy wokół nas zaczęli bić brawa. Staliśmy już przytuleni. Gdy poczułam napinające się spodnie Max'a to była sprawka jego męskości.
<Max??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz