wtorek, 26 stycznia 2016

Od Samanty

SPOTKANIE RODZINNE

-Nie jest tak źle. Szybko się nauczy.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam Max'a w policzek.
-Ale ty poprowadź lekcję.
-Jak chcesz, skarbie. - uśmiechnę się i dał mi całusa.
Odpowiedziałam także uśmiechem. Usiadłam na ławkę i obserwowałam Max'a jak lonżuje Felxa. Te jego delikatne ruchy. Ach....

****Po jeździe****

-Świetnie Ci i twojemu bratu szło.
-Łatwo wszystko załapał.
-Może zostanie u Ciebie na noc? I jutro zrobimy z nim jeszcze kilka godzin.

<Max??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy