DZIWNY NASTRÓJ
- nie. Miałaś prawo tak się czuć. Też bym się tak zachowała. Po prostu nie chciałaś stracić przyjaciela. Rozumiem. - odparłam z lekkim uśmiechem. Dziewczyna popatrzyła na mnie jak na ducha.
- ym... coś nie tak powiedziałam? - zawahałam się. Dziewczyna spojrzała mi w oczy, jej źrenice zrobiły się ogromne.
- Sam, wszystko OK? - spojrzałam na nią z niepokojem i zmartwieniem.
Samanta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz