NOWA
Już od rana chodziłam po stajniach, wypuszczając konie na pastwiska. Oczywiście wybiegały jak szalone. Śmiejąc się na widok brykających i galopujących koni po pastwisku, zauważyłam podchodzącą do mnie osobę. Była to ładna dziewczyna. Miała krótkie włosy i jestem przekonana, że była tu pierwszy raz.
-Cześć. Jestem Rosal Misster. Właścicielka. -podałam jej rękę z uśmiechem.
-Celeana McCourtney.
-Jesteś tu pierwszy raz. Nie mylę się?
-Nie. Przyjechałam dowiedzieć się czy są tu organizowane jazdy. -wzrokiem śledziła po kolei wszystkie konie.
-Jasne. Na jakim etapie jazdy jesteś? -dopytywałam się z zastanowieniem dobierając konia dla niej.
-Poradzę sobie sama w galopie -powiedziała śledząc wzrokiem bodajże Frisbby.
-Jakiej wielkości konia byś wolała? -brzmiało to ciut jak przesłuchanie, ale trudno, jest tu po raz pierwszy.
-Z większych to- Duma- ta ciemna z dwiema skarpetami, tam galopuje- wskazałam pędzącą klacz.
-Szybka- zaśmiała się cicho- A średnich?
-Wizuar, teraz jest jeszcze w stajni, nie wypuszczam go z klaczami to ogier. Chodź, pokażę ci go -zaczęłam kierować się do stajni. Boks konia był w połowie.
-To on?-zbliżyła się do boksu.
Ogier zaraz podszedł z wysoko uniesioną głową i zarżał donośnie.
-Tak -uśmiech nie schodził mi z ust. -Ale się podniecił jak wypuściłam klacze- zaczęłaś się śmiać z rżącego Wizi. Ona szeroko się uśmiechnęła i powoli pogłaskała konia.
-Śliczna maść -odparła.
-Tak, Jest uroczy.- pokiwałam głową i podrapałam go za lewym uchem. -To na kim chcesz jeździć? Jak chcesz to możesz i na obu..
Celeana?? <Możesz wybrać innego :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz