sobota, 16 stycznia 2016

Od Samanty

KIELISZEK MOŻE DWA.

-A jak myślisz?... - powiedziałam z nutą ironii.
Byliśmy już całkiem nadzy, Gdy leżeliśmy przytuleni do siebie. Całowaliśmy się. Po czym Max włożył palce w moją dumę i zaczą nimi poruszać. Rozpierała mnie roskosz. Powoli wyją palce. Tym razem zaczą całować mnie po barku. Po chwili popatrzył mi w oczy ze znakiem zapytania. Pocałowałam go, dając tym samym mu na to zgodę. Wszedł we mnie i zaczną zwiedzać mnie od środka. Roskosz i trochę bólu. Zaczęłam delikatnie sapać.

<Max??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy