KIELISZEK MOŻE DWA.
-A jak myślisz?... - powiedziałam z nutą ironii.
Byliśmy już całkiem nadzy, Gdy leżeliśmy przytuleni do siebie. Całowaliśmy się. Po czym Max włożył palce w moją dumę i zaczą nimi poruszać. Rozpierała mnie roskosz. Powoli wyją palce. Tym razem zaczą całować mnie po barku. Po chwili popatrzył mi w oczy ze znakiem zapytania. Pocałowałam go, dając tym samym mu na to zgodę. Wszedł we mnie i zaczną zwiedzać mnie od środka. Roskosz i trochę bólu. Zaczęłam delikatnie sapać.
<Max??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz