NOWE MIEJSCE
-Mad, ja chciałam ci powiedzieć, że nie musisz się mi tłumaczyć. Rozumiem. -wzięłam jego rękę i splotłam nasze dłonie- to ty powinieneś być zły na mnie za wczorajsze humorki -zaśmiałam się i przytuliłam go mocno, kiedy w stajni usłyszałam rżenie i nerwowe skrobanie Viriany. Uśmiechnęłam się na jej reakcje i podeszłam do niej gładząc ją po szyi. Usłyszałam kroki, zdecydowanie damskie. Popatrzyłam w tamtą stronę. Szła tam Cara. Zmierzyła mnie wzrokiem i minęła mnie bez słowa.
-Kto to? -kiedy odeszła zapytał Mad. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. -Coś śmiesznego powiedziałem? -uśmiechnął się.
-Nie, nie .. to była Cara, ale nieważne, co powiesz na teren, albo jakiś trening? zabiorę się z Lol, moją klaczą.
<Mad?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz