-Leja...
Powiedziałam i przy tym pociągnęłam uwiąz. Rose kuknęła. Pociągnęłam drugie ogłowie. Co było trudne gdyrz w lewej ręce trzymałam też przysmak.
-To twój źrebak?
Popatrzyłam na ogiera.
-On chyba uważa że nie jest mój!
Źrebaczek najwyraźniej nie chciał biegać. Ale trzeba wytrenować go na dobrego ogiera. Poza tym ostatnio "trenował skoki". Przeskakiwał przez małe górki siana. Wprowadziłam konie do środka. I zaczęłam dawać im sygnały. Rose robiła to szybko i z wielką gracją. Ale ogierek albo zwalniał albo skakał.
-Dobra jesteś.
Powiedział chłopak z podziwem.
-Nie...
Zaprzeczyłam. Ale Chris kiwnął głową. Chyba chciał powiedzieć "skromność". Dalej jednak trenowałam konie....
<Chris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz