Uśmiechnęłam się wtulając się bardziej w niego, czując jak sen powoli zaczyna mnie otaczać.
-Wiesz, w sumie nigdy nie lubiłam jak ktoś nazywa mnie inaczej niż jak mam na imię, ale polubiłam jak nazywasz mnie "księżniczką".-uśmiechnęłam się ponownie kiedy poczułam delikatny pocałunek lądujący na czubku mojej głowy.
-Cieszę się, księżniczko.-poczułam jak uśmiecha się oparty o moją głowę, wdychający zapach moich włosów.
Oplotłam w okół niego ręce i powoli zamknęłam oczy.
~~~~Rano~~~~
Obudziłam się przed chłopakiem i po raz pierwszy byłam z tego szczęśliwa, bo gdy tylko zrzuciłam z siebie kołdrę zobaczyłam, że cała pościel po mojej stronie jest czerwona!
Wykrzywiłam się i delikatnie, nie budząc chłopaka zdjęłam prześcieradło z łóżka i wbiegłam do łazienki zaczynając szorować materiał i przebierając się.
-Kamila?-usłyszałam zza zamkniętych drzwi. Podbiegłam do nich i szybko przekręciłam kluczyk.
-Jestem w łazience!-odpowiedziałam odsuwając włosy z oczu wierzchem dłoni.
-Wszystko okey?
-Yhmm... tak, tak. Zaraz wyjdę.-odpowiedziałam szybko i znowu klęknęłam przed wanną i zabrałam się do roboty.
~~~~15 minut później~~~~
Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Zaraz! Nie mogę na chwilę mieć trochę więcej prywatności?!-wydarłam się, zirytowana bezsensownym tarciem.
-Ale siedzisz już tam dobre 20 minut, na pewno wszystko ok?-spytał.
-Y-hy.
-A możesz chociaż na chwilę otworzyć drzwi?
Opadły mi ramiona i zrezygnowana, cała czerwona od siłowania się z praniem podeszłam do drzwi i uchyliłam je.
<Ernest??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz