MAŁY WYPADEK Z PSEM
-Tak -zaśmiałem się odpychając psa i otrzepując się. -To co 15 minut i idziemy do klubu?
-Raczej się wyrobimy.. -jak zwykle odpowiedział 'obojętnie'.
-A i żeby było jasne, mas dziewczynę? -zapytałem a on spojrzał na mnie dwuznacznie. -Nie, że jestem gejem ale czy wyrwiemy laski -wiedząc na jaki tor myślenia wkroczył usprawiedliwiłem się.
-Heh.. dobre, kto wie.
-Ale masz zwierzyniec -po chwili czekania na niego powiedziałem.
-Ty większy.
-Ale podwórkowy, w domu nie trzymam zbyt sierściuchów -uśmiechnąłem się.
Westchnął głośno.
-Zdaje mi się, że nie masz ochoty na spędzanie ze mną czasu..
<Louis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz