piątek, 15 kwietnia 2016

Od Leo CD Chyenne

DO KLUBU BEZ SZPILEK

Weszliśmy do środka. Muzyka dudniła mi w uszach, zacząłem rozglądać się za jakimś barem.
- Chodź. - powiedziałem do Chyenne i ruszyłem w stronę baru. Zajęliśmy miejsca przy barze.
- Proszę drinka i... - spojrzałem pytającym wzrokiem na dziewczynę.
- Ja też. - powiedziała.
- Dwa drinki. - powiedziałem do kelnera i zapłaciłem. Przecież nie wypadało, by dziewczyna płaciła...

Chyenne?

1 komentarz:

Obserwatorzy