sobota, 16 kwietnia 2016

Od Lej'i CD Louis

"Spotkanie, w pędzącym galopie "

Weszłam na Rose. Gdy tylko dałam jej sygnał ona przeszła do wolnego galopu. Przez chwilę tak jeździłyśmy po polanie, ale zobaczyłam że ktoś mi się przygląda. Podjechałam tam. A potem zeszłam z klaczy.
-My się chyba jeszcze nie znamy... Leja.
Przedstawiłam się . I podałam mu rękę.
-Luis.
Powiedział chłopak i odwzajemnił gest. Popatrzyłam za niego. Trzymał tam uzdę. Uzdę Dumy. Piękna klacz trakeńska dumnie stała obok chłopaka. Pewnie wyczekiwała kiedy będą jechać.
-A chcesz się przejechać?
Popatrzyłam na Rose. Ona już dała zgodę. A Duma chyba też.
-Dobra.
Powiedział chłopak i wsiadł na konia. Ja też wsiadłam na klacz. Dałam jej sygnał a ta przeszła do szybkiego kłusu. Wjechaliśmy w las. Poczułam podmuch wiatru. To było piękne uczucie. Wjechaliśmy już bardzo głęboko, nie było tu nikogo oprócz nas. Przynajmniej tak myślałam...

<Luis?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy