COŚ CZEGO JESZCZE NIE BYŁO
Prawdę mówiąc spodziewałam się takiej odpowiedzi. Podczas jazdy nie chciał kłusować i stępował siedząc sztywno w siodle.
- Och- przełknęłam ślinę- chętnie cię nauczę
- Serio!?- chłopak wyglądał na zaskoczonego- mogłabyś?
- Mam do wyboru to, albo sprzątanie stajni, więc odpowiedź jest prosta. Chętnie- uśmiechnęłam się
Poszłam do stajni. Weszłam do boksu mojego faworyty. Ekwador nie cieszył się za bardzo, ale jak mus to mus. Poszlak po siodło i resztę, osiodłałam go szybko i po kilku minutach wyszłam ze stajni z gotowym koniem. Victor był pod wrażeniem.
- Wow! Szybka jesteś!
- Wiem to- mrugnęłam do niego- wsiadają. Czas się trochę nauczyć
(Victor?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz