NOWE MIEJSCE
Uśmiechnąłem się, udając że rozumiem żart wypowiedziany przez dziewczynę. Wbiłem wzrok w jedzenie, dźgane przeze mnie widelcem. Podniosłem z powrotem oczy na dziewczynę, która robiła to samo.
-Nie jesz już?-spytałem.
-Jestem pełna.-powiedziała dziewczyna odsuwając talerz od siebie i kładąc rękę na brzuchu. Skinąłem głową na kelnera który podszedł, zabrał nasze talerze i zostawił nas z rachunkiem. Złapałem go szybko przed Hailie i włożyłem odpowiednie banknoty.
-To daj mi chociaż zapłacić połowę!-syknęła.
-No, no, no, mia signora, nie ma mowy.-zaśmiałem się i pociągnąłem ją za rękę.
Wsiedliśmy do samochodu i podjechaliśmy pod dom Hailie. Właśnie miała wysiadać kiedy złapałem ją za rękę.
-Hej, chciałem pogadać.-powiedziałem szybko.
-Przecież gadaliśmy, chyba całe życie ci opowiedziałam.-zaśmiała się.
-Chcę żebyś wiedziała że na prawdę Cię lubię.-dodałem poważnie, nie przejmując się jej żartem.-Ale zrozumiem jeśli nie chcesz nic więcej niż przyjaźń. Wiesz... wieści szybko roznoszą się po stajni. Wiem przez co przeszłaś i wiem że potrzebujesz czasu. Jeśli na prawdę nie chcesz nic więcej po prostu powiedz, jeśli potrzebujesz czasu też to zrób. Na prawdę, umiem czekać, mamy dużo czasu przed sobą. I niezależnie od tego, co odpowiesz, nie zmienię się w żaden sposób, dalej będziemy przyjaciółmi.-dodałem i uśmiechnąłem się delikatnie, mając nadzieję, że dziewczyna zrozumie że na nią nie naciskam i w 100% wystarczy mi pozostanie przyjaciółmi.
<Hailie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz