piątek, 8 kwietnia 2016

Od Kamili CD Ernest'a

Uśmiechnęłam się do stojącego naprzeciwko mnie wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyzny.
-Dzień dobry, miło mi poznać.-powiedziałam wyciągając rękę.
-Dzień dobry, Aleksander.-powiedział ściskając moją dłoń.-Mi również.
Staliśmy w krępującej ciszy. Cofnęłam się do chłopaka i spojrzałam na niego. Czułam jak moje policzki płoną czerwienią. Ern mrugnął tylko okiem.
-Chodźmy do salonu.-powiedział i pociągnął mnie za rękę.
Zaczęłam rozglądać się po mieszkaniu. Nie było zbyt duże, ale nie było też bardzo małe. Usiedliśmy na skórzanej kanapie i zaczęliśmy rozmawiać, szybko schodząc na mój temat.
-A jak nazywają się twoi rodzice?-spytał roześmiany jeszcze po rzuconym przez Ernesta kawał mężczyzna.
-Moi rodzice?-spytałam lustrując go.-Ja... ekhem, mogę coś do picia? Strasznie zaschło mi w gardle.-powiedziałam spuszczając wzrok i kręcąc się w fotelu, na który się przesiadłam żeby widzieć obydwóch.
Chłopak przyniósł mi szklankę soku, ale jego ojciec nie odpuszczał, dopytując się o historię mojej rodziny.
-Ja... ja nie poznałam moich rodziców.-powiedziałam w końcu łamiącym się głosem.-Zmarli zaraz po moich narodzinach... nikt nie chciał... nie chciał nic o nich mówić. Nie wiem nawet...-wydukałam, ale nie mogłam wydobyć z siebie ani słowa więcej. Podniosłam się z siedzenia.-Przepraszam.-chrząknęłam i wybiegłam z mieszkania na zewnątrz, czekając na chłodny powiew powietrza.
Oparłam się o ściany budynku, czując jak łzy spływają po moich policzkach, a gula w przełyku nie pozwala mi normalnie oddychać. Usłyszałam czyjeś kroki.

<Ernest??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy