-Dzięki..- wymamrotała cicho do ucha dziewczyny, z trochę zachrypniętym głosem.
-Za co?- powiedziała, lekko odsuwając się ode mnie.
-Za to że chcesz że mną tutaj siedzieć, za to że już dawno mnie nie zostawiłaś, za to że mogę na ciebie liczyć.- odpowiedziałam z szczerym uśmiechem na twarzy.
Spojrzała swoimi zielonymi oczami na Hailie która odwzajemniła ten gest, nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do sali. Był to mój prywatny lekarz.
-A więc jak pani się czuje?- zapytał się i zaczął coś pisać w swoim notesie.
-Jak zawsze..- westchnęłam patrząc na lekarza który tylko przewrócił oczami i znowu się zapytał.
-A tak dokładniej?
-Boli mnie trochę głowa, ale to chyba nic takiego ważnego.- odpowiedziałam.
Po chwili lekarza już nie było, jak zwykle pojawiał się zadawał pytania, coś tam pisał w swoim notesie a następnie wychodził. Spojrzałam przez okno, padało. Nie dziwiłam się zbyt bardzo na widok piorunów, tylko odwróciłam wzrok od okna i zamknęłam oczy.
< Hailie? mam brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz