COŚ CZEGO JESZCZE NIE BYŁO
Otworzyłam drzwi do mojego mieszkania. Victor już na mnie czekał i wyglądał pięknie. Patrzył na mnie szeroko otwartymi oczami.
- Wyglądasz... Pięknie...
Byłam ubrana w czerwoną sukienkę do kolan. Włosy miałam ubięte w kok. Podeszłam do niego i zlożyłam mocny pocałunek w usta.
- To gdzie się wybieramy?
<Victor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz