poniedziałek, 23 maja 2016

Zajeżdżanie 3 -Lassiflora, Festina

Lassiflora

 Wzięłam kobyłkę na round-pen. Ładne chodziła. Rozgrzałam ją i zaczęłam zmiany chodów. Stęp -kłus. Kłus- galop. Galop- kłus. Kłus-stój. Stój- kłus. Kłus- galop. Galop- stój. Stęp. Tak mniej więcej wyglądał round-pen. Od razu z round-penu wzięłamją kłusem na plac gdzie na lonży kierowałam ją na przeszkody. Krzyżak -20. Okser 30. Więcej nie było na dzisiaj trzeba. Z tego co widzę klacz ta nie będzie przeze mnie rozmnażana. Nie jest rasowa, niczym się nie wyróżnia, więc nie ma sensu. Może raz na uspokojenia klaczy, żeby była bardziej zrównoważona. Teraz brałam konia na round-pen a on stępował po kółku. Chodziłam obok Lassiflory gładząc ją i drapciając.

Fesina

 Tym razem wzięłam grubszy i cięższy koc. Zarzuciłam jej na grzbiet. Klacz było spokojna i nie reagowała źle. Z resztą wcześniej też nosiła koce, ale lżejsze. Bez uwiązu poszłam z nią na dużą halę. Tam po ścieżce chodziła stępem. Potem kłusowała tak jak chciałam. Dyrygowałam nią bez przemocy, ale przy użyciu długiego batu. Galop też jej wychodził, jednak czasem przestawała galopować i kłusowała, ale zaraz ją popędzałam. W końcu pokierowałam ją n aprzeszkode, gdzie wykonała skok. 30- krzyżak. Kilka razy. Potem 50-stacjonata. Dwa razy. Co chwilę koc zjeżdżał jej z grzbietu więc go poprawiałam. No i rozstępowanie. I koniec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy