COŚ CZEGO JESZCZE NIE BYŁO
Po daniu głównym zaczęliśmy bardzo miłą, ale krótką rozmowę.
- To skąd pochodzisz?
- Ja?- zapytałam i napiłam się trochę wina- Z Nowego Yorku
Popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się. Moja rodzina była daleko, lecz wcale za nią nie tęsniłam. Nienawidziłam mojej rodziny.
- Trochę daleko- powiedział
- Wiem - westchnęłam- Nie żałuje, że wyniosłam się z tego miejsca- powiedziałam- Duży hałas, zanieczyszczone powietrze. To nie dla mnie.
- Przynajmniej masz mnie
Uśmiechnęłam się. Szczerze? Kochałam go.
<Victor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz