COŚ CZEGO JESZCZE NIE BYŁO
- Mam nadzieję, że żartujesz- powiedziałam przytulając go jeszcze mocniej
- Zamoniałem o czymś? Tak?
- Tak.
Przewróciłam oczami. To nie było wcale takie trudne. Jak można było o tym zapomnieć? Nie mam pojęcia.
- Mam zgadywać?
- Nie muisz. Miałeś mnie zabrać na kolację. To był pierwszy dzień kiedy się spotkaliśmy.
- Tak! Racja! Wiedziałem!
Zaczęłam się śmiać. Był wspaniały. Miał wszystkie cechy idealnego chłopaka.
- Na pewno- uśmiechnęłam się
<Victor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz