PRACA
Dzisiaj miałam zamiar poćwiczyć z Arantem zaufanie. Przygotowałam stracha na wróble, firankę (chodzi o tą przeszkodę) i folię. Koń w boksie wydawał się strasznie nerwowy. Musiałam więc się z nim wyszaleć. Puściłam go na round-penia tylko raz na jakiś czas go poganiając. Koń się wyszalał i zaczeliśmy pracę. Wzięłam go na uwiąz i szłam z nim na plac, gdzie wszystko było już przygotowane. Koń miał opory przejść przy strachu i zaparł się. Lecz ja lekko go pociągając namówiłam do podejścia, ten w końcu zaczął podgryzać strach na wróble i kopać go. Więc szybko go uspokoiłam. Potem nawet nie wiedział kiedy przeszedł przez folię na co się spłoszył, lecz zaraz się uspokoił, a z firanka nie miał najmniejszego problemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz