PRACA
Poszłam do moich kłócących się ogierów. Pogłaskałam obu. Wyjątkowo grzeczni. Stali obok siebie na pastwisku. I tak pewnie Arant zdominował Nitryla, ale takie prawo ogierów. Zabrałąm obu na uwiązy. Szłam z nimi ciągle kontrolując czy nie mają zamiaru się pobić. Nic na to nie wskazywało. Obu wypościłam na ten większy round-pen. Zagoniłam ich do pracy. pierwszy chodził Arant a metr za nim Nitryl. Myli grzeczni. Nitro pokazał uległość Arantowi. Będzie się działo jak zaczną się ruje u klaczy. Wtedy nie będzie można ich razem puścić. Ale skoro na razie dogadują się w miarę to mogą razem chodzić. Odpuściłam im i nie męczyłam ich długo na round-penie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz