-Usiądź tutaj i zaczekaj...-wyszeptałam. Zeszłam z łóżka i po cichu zaczęłam wchodzić na górę. Słychać było delikatne stuknięcia i czyjeś zduszone poszeptywania. Wsłuchałam się w czyiś głos. Była tam na pewno jedna osoba. Podeszłam bliżej, ale wtedy postać ruszyła ku mnie. Chwyciłam drzwi i zamknęłam mu je przed nosem, a raczej na nosie. Usłyszałam krzyk i przekleństwa.
-Sam dzwoń na policję!-krzyknęłam.
-Już dzwonię!-odkrzyknęła. Po 15 minutach przyjechali. Mężczyzna nadal uderzał w drzwi próbując się wydostać. Policjanci wyciągnęli pistolety, a następnie szybko wślizgnęli się do pokoju.
<Sam?? Kto to był??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz