CZEŚĆ!
Jak zawsze wypełniłam papierkową robotę. A w reszcie poszłam do Fliki. Obrządziłam ją i przygotowałam do jazdy.
-Hej mała!
W siadłam i ruszyłam nad jezioro. Ależ się wypluskaliśmy.
Gdy już zdjęłam z niej sprzęt, chciałam zdjąć paśnik ale był za ciężki. A w tedy podszedł do mnie jakiś chłopak z siedmioma psami.
-Pomóc Ci?
-Jakbyś mógł.
Wsią paśnik i go odstawił. A ja w tedy zawołałam moje wszystkie psy. Gdy przybiegły przyczepiłam ich na smycz.
-To morze wyjdziemy na spacer?
<Kasper??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz