niedziela, 23 listopada 2014

Od Rosal

BĘDZIECIE??

 -Nie wiem chyba okey -skrępowałam się, ponieważ od bardzo dawna nie spędzałam z nimi czasu.
One nie były już dla mnie ważna, jakby nie istniały, było tak jak wcześniej.
 -To dobrze -stwierdziła mała.
 -Może pojeździsz na Fince?? -zapytałam żartobliwie.
 -Nie, nie -szybko odpowiedziała.
Poszłam na łąkę do koni. Vidiane galopowała wzdłuż ogrodzenia. Za nią hasała Frisbby, ale co ona tam na tych swoich krótkich nóżkach.  Ustalam an polu. klacze się uspokoiły.
 -Rosalett! -zawołałam do pasącej się dalej klaczy.Popatrzyła na mnie. Dalej się pasła. Zmierzałam w jej kierunku. Wtedy ona podeszła do mnie. Pogładziłam ja. -Chodź.
Poszła za mną. Doszłam do domu z idąca za mną klaczą. Wyszedł Filip'h.
 -Bianka jest chora! -powiedział zabierając ja do samochodu.
 -To ją do lekarza zawieź -odparłam od tak.
 -Okropna z ciebie matka! -stwierdził z wyrzutami.
 -A ja ja chciałam... ich! -wygarnęła i pobiegłam a Rosalett pokłusowała za mną.
 Podeszłam do Sandry.
 -Chcesz jeździć na niej??

<Sandra?? (ja opiszę jazdę)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy