PODWYŻKA
-Ok, dzięki.-uśmiechnęłam się. Przełożyłam bat do prawej ręki, ale widząc reakcję klaczy wyrzuciłam go od razu za round peen. Wzięłam uwiąz i strzeliłam nim za klaczą. Na początku pędziła po całym okręgu w rozszalałym galopie pełnym furii i dzikości. Ale potem zaczynała zwalniać. Mimo to nie chciała ze mną jeszcze współpracować. Poganiałam ją aż do skutku. W pewnym momencie opuściła łeb, dając znać że chce się ze mną dogadać. Odwróciłam się do niej tyłem i czekałam. Po chwili poczułam jej oddech na szyi. Przeszłam kilka kółek, ósemek i wolt po czym podeszłam do Rosal. Pogłaskałam klacz po łbie.
-I jak nam poszło?-zapytałam.
<Rosal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz