-Pavo Nature's Best. - powiedziałam jej.
-Dzięki. - po czym wybiegła z biura jak huragan.
Wsiadłam i pogalopowałam na miasto do domu po telefon, ponieważ go zapomniałam. A tam przy moich drzwiach stała jakaś dziewczyna.
-Dzień dobry, czy pani tu mieszka??
-Tak.
-A nie widziała pani tego psa. - wyjęła fotografię z Ernem.
-Tak wczoraj go przygarnęłam.
-To mój pies, a wczoraj mi uciek.
Weszłam do domu i zagwizdałam a on przyszedł.
-Dziękuje pani za odnalezienie go.
-Nie ma za co.
Wróciłam do stajni, a tam podbiegła do mnie jak oszalała Jess:
<Jessica??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz