CO O TYM MYŚLISZ?
Miałam łzę w oku gdy zobaczyłam pandę z jednym ugryzieniem. Nie było to nic takiego aż strasznego. Wzięłam Pandę na ręce.
-Przepraszam, naprawdę nie wiem co z nią się stało.
Panda piszczała. Widziałam smutek u Kamili.
-Chodźmy jak najszybciej do weterynarza.
Obejrzał i odkaził ranę i założył opatrunek.
Wyszłam z gabinetu obejmując Pandę.
-Idziemy na pizzę?
<Kamila?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz