NO...
-Cześć.
Powiedziałem to, a potem nastała cisz. Wyszedłem i zacząłem czyścić Czarta(za zgodą Samanty).
Pojechałem w teren nad jezioro gdzie wczoraj byłem z Isabelle. Był zachód słońca:
Pomyślałem, że się przepłynę. Popłynąłem i wróciłem. Wsiadłem na Czarta i ruszyłem. Cały czas myślałem o Isabelle. Gdy obrządziłem konia i nakarmiłem Isabell podeszła do mnie i powiedziała:
<Isabelle??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz