PRZEPROWADZKA?
-Sam nie przepraszaj mnie, wiem że masz dużo ważniejszych spraw.-powiedziałam obojętnie. Sam otworzyła już buzię żeby coś dodać, ale ja powstrzymałam ją tylko ruchem ręki. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam. Obudził mnie lekarz, zmieniający kroplówkę. Dopiero teraz zobaczyłam że jestem podłączona do całego szeregu sprzętu, którego wcześniej tu nie było. Za drzwiami stała Sam z łzami w oczach, ale wyraźnie się uspokajała. Chciałam się podnieść żeby usiąść, ale lekarz przytrzymał mnie stanowczo.
-Nie może się pani ruszać.-powiedział.
-Dlaczego? Co się stało? Przecież tego wcześniej nie było!-machnęłam zdenerwowana ręką. Lekarz uspokoił mnie. Zaczęłam kaszleć, a w ustach poczułam smak krwi.
-Musieliśmy przeprowadzić małą operację.-powiedział chcąc najwyraźniej uniknąć tematu.
-Ale miałam tylko złamany obojczyk...
-Mieliśmy nadzieję że operacja będzie zbędna, więc nie podawaliśmy niczego szczegółowego, ale miała pani uszkodzone płuco. Nie zwróciliśmy też uwagi że mały odłamek kości żebrowej utkwił w jednym z nich. Ale wszystko się udało, nie może się pani przemęczać przez jakiś czas.-powiedział i skinął głową w kierunku drzwi. Oczywiście od razu wbiegła Sam, a zaraz po niej Ros.
-Jak długo tu leżę?-zapytałam dziewczyn.
<Sam?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz