wtorek, 3 lutego 2015

Od Kaspra

NIE!

 -Sam... nawet nie wiesz jak mi na tobie zależy -objąłem ją mocno. Wtedy usłyszeliśmy głośnie szczekanie! Wtem nadbiegły wszystkie psiaki Sam! Wyjęliśmy smycze i podpięliśmy całą zgraję.
 -Dzięki -złapała mnie za rękę Sam.
Psiaki podpięliśmy do u drzew przy których stały też konie. Wybraliśmy się na spacer :) Ustaliśmy na brzegu strumienia.

 
Usiedliśmy na lekko mokrym podłożu a że dzień był upalny bardzo nam się to podobało. Przeskoczyliśmy na drugi brzeg. Były tam łąki i cień, zbliżający się cień! Uciekający i niknący w oddali! Podeszliśmy bliżej. Był tam koń czarny jak noc. Oświetlony przez promienie słońca szedł do nas. Popatrzył tylko dużymi ślepiami.
 
 
 
Zaraz zarwał się cwałem i odbiegł nie oglądając się za siebie do czasu oddalenia do pobliskiej górki! Patrząc na nas w góry.
A ten żar płonący w jego oczach gdy nas zobaczył!
 
 
                             
-Kryje tajemnice nie sądzisz? -pocałowałem Sam.
-Hm... taki dziki!
-Nieobliczalny!
Przeciągnąłem rękę po pasie Samanty.
 
 
<Sam?>
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy