JEJ
-Co??!! Jedźmy tam! - wsiadłyśmy w samochód i pojechałyśmy do rzeźni.
-Sam to tu.
Wysiadłyśmy z samochodu i pobiegłyśmy do budynku.
-Dobra wchodzimy.
Weszłyśmy do wielkiego hangaru z tuszami.
-O mój Boże.
-No, szkoda.
Biegałyśmy szukać konia.
-Dobra ładuj go do środka! - usłyszałyśmy.
-Co?! - krzyknęłyśmy.
-Proszę nie! - krzyknęłam do nich.
-Ale on nie jest niczego wart.
-Ale on też chce żyć! - odpowiedziałam przekomarzając się z nim.
-Dobra sprzedamy go za pięć tyś. Ale nikomu o tym nie mówicie. Ok?
-Ok.
Jessica wyjęła 5 tysięcy i dała tamtemu gościowi.
Pojechałyśmy odstawić konia do stajni, a potem poszłyśmy przymierzyć kupione ubrania.
- Ja kupiłam:
-A ty co kupiłaś??
<Jessica??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz