Przeszłość nie może wpływać na przyszłość...
Zamknąłem za sobą duże drzwi. Przeszedłem przez hol i zapaliłem w kominku.
-Madame.-uśmiechnąłem się wskazując fotel kilka kroków przed nim. Poszedłem do barku i wyciągnąłem dwa kieliszki oraz butelkę. Spojrzała na mnie. Wyciągnąłem rękę prezentując wino.
-Chateau d'Yquem rocznik 1947. Co pani sądzi? Czy nadaje się dla pani podniebienia?-zapytałem szarmancko uśmiechając się delikatnie.
<Sam??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz