-O morze pójdziemy w teren?
-Ok dobry pomysł.
-Biorę Maszę.
-A ja Nissy.
-To spotkamy się przed drogą polną.
-Ok.
Poszliśmy do dwóch innych stajen, ponieważ nasze konie są w innych.
Po wypielęgnowaniu i osiodłaniu konia. Poszłam do drogi gdzie na mnie już czekała Ros. Wsiadłyśmy na klacze i zaczęliśmy iść pod pięknymi drzewami wiśni. I ten zapach. Och.. rozpieszcza mój nos. Zobaczyłam na polu zająca. Niby małe i szare zwierzątko, ale jakie urocze. Niedaleko jak okiem sięgnąć jest nieduży stawek delikatnie wychylający się zza pięknego i ogromnego sadu.
-Ale tu ślicznie. - powiedziałam poprawiając moje fiolet loki.
<Rosal??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz