Zaśmiałam się. Szykowałam się właśnie w teren ze Sfillem, ale chyba pozostanę w stajni z Maxem.
-Jak ty w ogóle dojechałeś do szpitala? Mogłeś powiedzieć zawiozłabym Cię.
-Nie sądziłem, że masz prawko.
Popatrzałam się na chłopaka z małym oburzeniem. Poczułam wibracje w telefonie. Wyjęłam mojego świeżo zakupioną sony xperie z5. Zerknęłam na wyświetlacz. Mama.
-Tak?
Zaczęła pytać o której będę w domu.
-Gdzieś o dziewiętnastej.
Spojrzałam dopiero dwunasta.
-Dobra, dobra pa.
Uśmiechnęłam się w stronę Maxa.
-I co teraz?
<Max?? Nie wiedziałam jak odpisaćXD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz