PIERWSZY DZIEŃ W STAJNI
Od obrazu jaki się tam dział zakrywałam oczy ręką i chowałam się za bark Max'a. Doszedł taki moment, że jacyś ludzie zaczęli rozrywać drugiego i wyciągać jego organy wewnętrzne.
-Aa! - cicho pisnęłam.
I schowałam się za Max'a. Cały czas się bałam.
-Nie rusza Cię to?
<Max?? Sorr brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz