PRZESZŁOŚĆ NIE MOŻE WPŁYWAĆ NA PRZYSZŁOŚĆ...
Zagryzłem zęby i nic nie powiedziałem. Powoli ta dziewczyna wyprowadzała mnie z równowagi. Lubiłem ją, ale po tym co się wydarzyło na prawdę nie wiele brakowało żeby zabrał się z tej stadniny. Wziąłem Emiranta i przywiązałem w karuzeli, po czym ustawiłem 25 minut i włączyłem. Widziałem Sam, w sukience, stępującej po pastwisku. Szybko spojrzałem znów na konia. Może lepiej po prostu się nie odzywać? Już sam nie wiem co robić. Tak rozmyślając nawet nie zauważyłem że karuzel się wyłączyła. Przesunąłem kraty, w taki sposób, że wałach mógł wyjść. Zaprowadziłem go do boksu, założyłem ochraniacze stajenne i zamknąłem drzwi. Kątem oka zauważyłem jakiś ruch niedaleko mnie. Zauważyłem znaną mi sylwetkę.
-Masz zamiar znowu mnie spoliczkować? Chcę wiedzieć czy mam już uciekać czy nie, zanim oberwę gorzej.-powiedziałem pół żartem, pół serio i spojrzałem jej prosto w oczy.
<Sam?xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz