sobota, 11 października 2014

Od Filipha

CO TY NA TO??

 Wszedłem do stajni. Spuściłem psa, który natychmiast gdzieś pobiegł. Ufałem mu więc zostawiłem go w spokoju. Wtedy zobaczyłem ,,ją''!
 -Rosal -podeszła - to ty Filiph... będziesz jeździł na Maszy.
 -Tak... cześć -to ja ją wyszykuje.
Kurcze, byłem tu drugi raz, ale za pierwszym była Kamila... a ona? To ta właścicielka. Wyszykowałem Maszkę. Na jazdę zabrałam mnie Ariadna, taka jedna rudo-czerwona. Spoko była... a Mami (Masza) była wyjątkowo potulna. Złapałem z nią kontakt! Kiedy wypuściłem konia po jeździe, nadeszła Rosal.
 -Hej -zagadałem.
 -Cześć.
 -Ej... a może pojedziemy razem w teren? -rzuciłem.
 -No dobra ... tylko, że ja mogę dopiero za chwilę.
 -O to świetnie! Przygotuje ci konia. Którego??
 -Może Sfila przyda mu się -wzięła uwiąz i odeszła.
Przygotowałem oba konie i z niecierpliwością oczekiwałem dziewczyny. Była starsza, ale mi to nie przeszkadzało. W końcu nadeszła!
 -No dobra -wsiadła -jedziemy!
Minęło 10 minut bez słowa.
 -Długo jeździsz? -zapytałem.
 -Od 6tego roku życia.
 -A. Ja od 3 lat ... bez porównania.
Zachichotała pod nosem. Wtedy zaczęła się normalna rozmowa. Jechaliśmy obok siebie.
 -To co może do kina? -zaproponowałem -Na komedie romantyczną??

< Rosal??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy