SŁOŃCE!!
Siedziałem w domu. Ktoś zapukał:
-Wlazł!
Wtedy usłyszałem szybki tupot.
-A ty co kpiny jakieś !?! Jak ty w ogóle możesz tu tak siedzieć nic cie nie ruszyło??! Ty będzie ojcem dupku! -wrzasnęłam.
-Spokojnie- szybko wstał -chodźmy na spacer wszystko ustalimy...
-Masz 5 minut -skrzyżowałam ręce na piersiach.
Za chwilę był gotowy. Dotarliśmy do parku.
-To co -zakpiłam.
-To nie tak miało być, zostawiłem ci kartkę...
-A jak będzie dziecko to też będziesz tak znikał, martwiłam się szczególnie po tej imprezie! -przerwałam.
-Daj dokończyć!
-No.
<Filiph??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz