NIE WIEM JAK CI TO POWIEDZIEĆ
Poszliśmy, aby uspokoić dzieci. Nie powiem, miałam już tego dość. Na następny dzień Michał poszedł na spacer z dziećmi, a ja wzięłam się za porządki. Razem z nami przyjechało mnóstwo niepotrzebnych nam rzeczy. Przede wszystkim różne stare końskie rzeczy. Na strychu leżało mnóstwo pudełek i skrzynek, ale jedno zwróciło moją uwagę. Stało w koncie pokoju, a całe było metalowe. Natomiast przyklejone na nie było kilka znaczków mówiącym o tym że było sprowadzane z Niemiec. Nie było nawet otwarte. Zajrzałam do niego, a moim oczom ukazało się nowe, dosyć nietypowe siodło Tekna:
Przypomniałam sobie, że zanim poznałam Michała obiecałam sobie, że zacznę jeździć w ujeżdżeniu. Miałam już nawet upatrzonego konia, ale całkowicie o tym zapomniałam! Po 30 min. przyjechał Michał. Pokazałam mu konia, którego znalazłam:
I przedstawiłam mu moją historię.A na końcu powiedziałam iż chcę zakupić tego konia, oraz ż będzie on nasz wspólny.
-Co o tym myślisz?
<Michał?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz