piątek, 24 października 2014

Od Filiph'a

BĄDŹ

 Zawiozłem ją na nielegalną imprezę rapu. Była zaskoczona. Zagubiona krążyła między ludźmi. Złapałem ją i pocałowałem przytulając.
 -Napijmy się czegoś -zaproponowałem, nie miała umiaru! -Zwolnij bo się tylko upijesz.
 Atmosfera była nerwowa wszyscy czuwali.
 Mieliśmy cynk, że policja jest gdzieś blisko.

<Ros??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy