BĄDŹ
Zaparło mi dech w piersiach. Wytrzeszczyłam oczy patrząc na pierścionek.
-Ja-a, ja -westchnęłam. Spuścił wzrok. -TAK!!!
Rzuciłam mu się na ramiona a on wsadził mi obrączkę na rękę. Łzy same mi leciały...
-Kocham cię! -szepnął.
Potem poszliśmy do dmie do domu.
-Mam coś dla ciebie -pokazałam.
-Skąd wiedziałaś?? -oglądał je.
-No w historii przeglądań jak sprawdzałam link na laptopie widziałam, że dużo im poświęcasz -złapałam go za rękę a on rzucił buty i namiętnie mnie pocałował.
***
Następnego dnia odjechał, noc spędziliśmy u mnie. Śniadanie to nic innego niż:
Był zachwycony. Potem jeździliśmy trochę z dzieciakami w terenie z 2 godzinki i ogólnie przy koniach... ciągle jakieś romantyzmy z jego strony : )).
***
Późnego wieczoru chciałam iść już do domu, wtedy wziął mnie na ręce pocałował i wsadził do samochodu.
-Zabieram cię gdzieś.
<Filip'h??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz