BOJĘ SIĘ
Szłam korytarzem z mojego biura. Uczesałam i wyszczotkowałam Flicke. Wsiadłam i pojechałam z nią na polane. Z nią wiązała mnie ogromna więź a le jeszcze z kimś ze stajni. Więc nie była ona sama.
Wróciłam i powtórzyłam czynności tylko, że zmieniałam jej ściółkę i dałam siano i trochę paszy. I nawet nie zauważyłam, że ktoś za mną stoi.
-Cześć. - rozpoznałam przecudny męski głos Fabiana.
-O cześć Fabian.
-Morze Ci pomóc? - zaoferował.
-Właśnie skończyłam.
-Aha ok.
-Ale morze gdzieś wyskoczymy?? Morze do ,,Klimatu"?
<Fabian??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz