CZEMU TO NIE KONIEC?!
-Tęskniłem -objąłem ją delikatnie.
Jej szklane oczy patrzyły na mnie z taką goryczą.
-Ja też -wyszlochała wtulając się.
Spuściłem wzrok.
-Ja muszę... -wstałem skrępowany- .. zaraz wrócę! -szybko powiedziałem i szybkim krokiem odszedłem.
***
Wróciłem za jakieś pół godziny. Ustałem w progu.
-Tylko ci wybaczyłam a ty nie znów zostawiasz!! -siedziała skulona.
-Ależ skarbie, popatrz na mnie.
-No?!?
-Wyjdziesz za mnie??
<Evelin??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz