poniedziałek, 27 października 2014

Od Filiph'a

 -Musiałem wyjechać... nie chciałem cię budzić.
 -Gdzie i do kogo! Na tydzień!!?
 -Spokojnie... do Adriana, mojego kumpla mieszka daleko pomagałem mu przy domu, bo miał kłopoty.
 -Tydzień!
 -No bo trzeba było dach naprawić -tłumaczyłem dalej.
 -A telefony Sms'y?? -wątpiła.
 -To było na wsi i nie było wi-fi ani zasięgu. Przepraszam -dalej brnąłem, zależało mi na niej.
 -I tak ni z tego ni z owego zerwałeś się od razu?? Nie wiedziałeś wcześniej? -powoli wierzyła.
 -Nie, bo w nocy się zarwało a ma noworodka w domu i trzeba było pomóc od razu -wiedziałem, że dla kobiety w ciąży takie stwierdzenie to będzie największy argument.

<Ros??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy