TERAZ WIEM JAKA JEST PRAWDA
Weszłam do szpitalnej poczekalni gdzie siedział Fabian.
-Sory Fabian za to co się wo gule zdarzyło. - wtedy zaczęły mi lecieć łzy z oka.
- I wiesz co nie zależy mi już na tobie, a w ogólże już nie wiem czy mi na tobie zależało. I wiesz co Fabian to jest tylko bitwa ale wojnę wygram ja. A żyjcie sobie szczęśliwie z Evelin. Wież co życzę wam powodzenia. I jak by co to nie odzywaj się do mnie. - Po czym rzuciłam bransoletkę którą dostałam od niego, a ona się rozpadła i rozerwała.
-Myślałam, że jesteś dobrym przyjacielem.
Wybiegłam ze szpitala, a przed nim stali Emily i Michał z dziećmi. Biegłam zapłakana i na wysokich obcasach i przed nimi jeden obcas mi się złamał i się przewaliłam:
<Emily??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz