CZEMU TO NIE KONIEC?!
Siedziałem tam całą noc oczekując lekarza. Przyszedł dopiero o 6:30! Wszedł i po chwili znów był na korytarzu.
-Co z nią??!
-Wszystko idzie w dobrym kierunku, więcej nie mogę ci powiedzieć -rzekł stanowczo i poklepał mnie po ramieniu.
-Mogę do niej??
-Tak. Nie śpi.
Bez wahania zapukałem i wszedłem.
-Co ty... -zacisnęła dłonie -gdybym miała siłę!! -powiedziała przez zęby.
-Spokojnie. Ja kocham ciebie teraz to wiem!! -rozluźniłem jej dłoń.
<Evelin??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz