SŁOŃCE
***
Rano zrobiłem śniadanie.
Podałem wstawiającej Ros.
-Bon Appetit skarbie.
-Y... nie mam ochoty.
Przyrządziłem więc na szybko to:
-A teraz??
-Nie -oschle pogardziła.
-To co!!
-Bo ja wiem...
-To coś na słodko:
-ZWARIOWAŁEŚ!!!
za moment usłyszałem mikrofalówkę.
Popatrzyłem tylko uśmiechając się.
-Coś jeszcze??
-Nie.
-A może przyjmiesz ponownie moje zaręczyny??
Wyjąłem różę i pierścionek:
<Ros?? <3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz